Trochę było ostatnio przerwy od wpisów
modowych i chyba najwyższa pora, żeby nadrobić zaległości. Co prawda, zdjęcia do tego postu wykonałam jeszcze na Koh Samui w Tajlandii, ale do takich miejsc warto wracać, chociażby myślami.
Otoczenie palm, słońce i czerwona sukienka to połączenie,
które nie może się nie udać. Zauważyłam, że w czasie podróży, coraz częściej sięgam po zwiewne sukienki. Są niezwykle wygodne, zajmują niewiele miejsca w plecaku i wyglądają
po prostu ładnie :) Tą kwiecistą sukienkę, kupiłam na targu w Bangkoku za całe
200 baht, czyli jakieś 22zł! Już nie mogę doczekać się zakupów na tradycyjnych
marketach na północy Wietnamu. Ponoć można się tam zaopatrzyć w ręcznie zdobione ubrania, a nawet zaprojektować własne.
P.S. Zapraszam na mój profil na Instagramie @beatarasiuk, gdzie na bieżąco relacjonuję moją podróż :)
***
It's been a while
since I posted the last fashion entry and it’s high time to catch up a little. Today,
I want to share with you some pictures from Koh Samui in Thailand. Although, I took them in
September, I keep thinking back to this amazing place. I love the combination
of palm trees, sun and red dress – it just can’t go wrong.
Recently, I realized that
since I started my trip around Southeast Asia, I wear dresses more often. They
are super comfortable, don’t take up too much space in my backpack and they look
very cute :) This floral dress, I bought at the night market in Bangkok for 200
baht, which is about 5$! I really can’t wait to
go shopping at the traditional markets in the north of Vietnam. I’ve heard I can
buy there hand-crafted dresses or even design my own cloths.
P.S. If you want to keep
up to date with my trip, don’t forget to follow me on Instagram @beatarasiuk
Brak komentarzy