Wiem, że dzisiejsza stylizacja zupełnie odbiega od warunków pogodowych w Polsce, ale mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu! ;) Ogrodniczki większość z nas pamięta z lat 90-tych. Sama miałam co najmniej kilka modeli, głównie z dżinsu i ze sztruksu. Kilka lat temu ogrodniczki ponownie wróciły do łask, ale trochę mi zajęło, zanim na nowo się do nich przekonałam.
Model z dzisiejszej stylizacji to część mojego prezentu urodzinowego z Bali;) Jest wykonany z modalu z domieszką rayonu i lnu. Modal to tkanina, o której nie wiedziałam zbyt wiele, ale okazuje się, że bije ostatnio rekordy popularności. Ze względu na swoje właściwości, modal uważany jest a prawdziwą konkurencję dla bawełny. Jest niesamowicie miły w dotyku i pochłania do 50% więcej wilgoci niż bawełna. Dodatkowo jest przewiewny, dzięki czemu świetnie sprawdzi się w wysokich temperaturach.
Dzisiejszy outfit to mój ulubiony zestaw na gorące dni w Australii, szczególnie kiedy nie chcę wyróżniać się z tłumu. To rodzaj miejskiego kamuflażu, w którym liczy się funkcjonalność, konwencja i prostota. Spodnie ogrodniczki łączę zazwyczaj z prostym t-shirtem i conversami (lub w wersji na bosaka;). W chłodniejsze dni dodatkowo narzucam dżinsową kurtkę.
Miejsce: Bali, Villa Amarterra
Spodnie ogrodniczki : pamiątka z Bali
Brak komentarzy