W ostatnim wpisie wspominałam, że ze względu
na moje przygody ze szpitalem, musiałam trochę przedłużyć pobyt na Koh Samui.
Z jednej strony byłam trochę zawiedziona, bo
pokrzyżowało to sporo moich planów, ale z drugiej to nawet się cieszę. Wreszcie
miałam czas na odpoczynek, nie próbowałam odhaczyć wszystkich atrakcji, jakie
oferuje wyspa i spędzałam czas głównie na plaży. Co jest do mnie bardzo
niepodobne :)
Poza tym miałam ogromne szczęście, bo mój
apartament był położony kilka minut od przepięknej plaży Maenam. Chyba dzięki
temu, że w Tajlandii jest pora deszczowa, miałam ją codziennie właściwie na
wyłączność. Stwierdziłam, że aż grzechem byłoby nie wykorzystać tej przestrzeni
do zrobienia zdjęć, szczególnie na chwilę przed zachodzącym słońcem.
sukienka / dress - my design
kapelusz / hat - HatHat
torebka / bag - shop in Bangkok
Brak komentarzy