Dzisiaj kilka słów o miejscu, które co prawda
nie jest główną atrakcją Teneryfy, ale z pewnością zasługuje na chwilę uwagi. Miasto
jest niezwykle spokojne, malownicze i zupełnie różni się od pozostałych części
Teneryfy. Pejzażem władają tu skały, przyjmujące najdziwniejsze kształty oraz niespokojne,
burzowe niebo rozpościerające się tuż nad horyzontem. Garachico, bo to o nim mowa, mimo swej trudnej
historii, a może właśnie dzięki niej, ma w sobie „coś”, co z jednej strony zachwyca,
a z drugiej wzbudza we mnie dziwny niepokój.
Garachico nie miało zbyt wiele szczęścia w przeszłości. W sumie to czytając w przewodniku historię tego miejsca, odniosłam
wrażenie, że jest jednym z najbardziej pechowych miejsc na wyspach. Na początku
swojego istnienia, było uznawane za główny szlak handlowy łączący
Europę z hiszpańskimi koloniami w Amerykach. Niestety sytuacja zmieniła się
drastycznie po wybuchu wulkanu w XVII wieku. Wypływająca lama zniszczyła sporą
część miasta, włącznie z portem, który był głównym źródłem utrzymania tego
miejsca.
Możecie sobie wyobrazić jak ciężko było
odbudować całe miasto po takiej tragedii... Obecne Garachico ponoć niewiele przypomina
swoją pierwotną wersję. Jest położone na zastygniętej lawie, dlatego spacerując
wzdłuż skalistego wybrzeża, można niejako odnieść wrażenie, że stąpa się po powierzchni
księżyca.
Dźwięk fal rozbijających się o wulkaniczne
skały i widok błękitnej wody w basenach, nawet na chwile nie pozwala zapomnieć
o tym, że to właśnie nieprzewidywalna siła natury ukształtowała to miejsce,
takim jakie jest teraz.
***
Although Garachico is
not a main attraction in Tenerife, I highly recommend you to visit this city.
It is so calm, picturesque and has completely different vibe than other parts
of Tenerife. The landscape is dominated by differently shaped rocks and cloudy
sky hanging low over the horizon.
When I was reading the
history of this place, I had a feeling it is one of the unluckiest town in
Tenerife. Initially, the harbor in Garachico was the main trading hub between
the Europe and the Spanish colonies in the Americas. Unfortunately, everything changed
after the volcano eruption in XVIIth century. Flowing lava destroyed a big part
of the town, including the harbor, the main source of wealth in the area.
As you can imagine, it
was extremely difficult to rebuild the city after the tragedy… Today’s Grachico
is built on a solidified lava that’s why you can get the feeling that you are
walking on the moon.
The sound of water
waves crashing on volcanic rocks and view of amazing blue water, even for a moment, does not let us
forget that this unpredictable force of nature shaped this place as it is now.
Brak komentarzy