Od kilku sezonów wyraźnie zaciera się podział na modę damską i męską. Kiedyś garnitur kojarzył mi się z częścią garderoby zarezerwowaną wyłącznie dla panów.
Tymczasem w ostatnich sezonach na dobre przenika do damskiej szafy i staje się obowiązkową pozycją, zaraz przy „małej czarnej”. Skompletowanie garnituru, który będzie wykonany z wysokiej jakości materiałów i nie zrujnuje naszego portfela, wcale nie jest takie proste. W moim przypadku znalezienie idealnie dopasowanej marynarki okazało się nie lada wyzwaniem. Ta, którą widzicie na zdjęciach to mój łup wyprzedażowy :) Zakupiłam ją w sklepie Sisley za 79zł (cena pierwotna wynosiła 384zł)! Jest naprawdę świetnie skrojona i przede wszystkim wykonana z bawełny z domieszką elastanu. Cieszę się, że w końcu udało mi się znaleźć produkt bez poliestru.
Moją stylizacje dopełniłam białą koszulą i akcentem kolorystycznym w postaci czerwonej kopertówki. Taki zestaw doskonale sprawdzi się podczas biznesowych spotkań, egzaminów czy oficjalnych imprez.
Jak Wam się podoba efekt końcowy? Posiadacie w
swojej szafie garnitur czy nie przemawia za Wami te zapożyczenie z męskiej
garderoby? :)
marynarka/ jacket –
SISLEY
spodnie/ trousers –
CONCEPT via RESERVED
bluzka/ shirt – GREEN POINT
buty/ shoes – ALDO
torebka/ bag - PARFOIS
torebka/ bag - PARFOIS
okulary/ glasses -
FOSSIL