Pamiętacie te czasy kiedy czapka i szalik były
Waszą największą zmorą i zdejmowaliście je zaraz po wyjściu z domu? Ja od
małego nie cierpiałam czapek i dopiero w tamtym roku przekonałam się, że wcale nie
są takie straszne.
W dzisiejszym wpisie mam na sobie wełnianą
czapkę i szalik, który kupiłam jeszcze w poprzednim roku. Zestaw został wykonany
na zamówienie, dzięki czemu mogłam wybrać rodzaj czapki, szalika oraz kolor
włóczki. Takim to sposobem stałam się posiadaczką bardzo ciepłego, wełnianego zestawu, który
nie raz uratował mnie przed silnymi mrozami i zebrał mnóstwo komplementów od
moich znajomych.
Zastanawiałam się jeszcze nad zamówieniem szarej
lub czarnej wersji, ale po cichu liczę na to, że już niedługo przyjdzie wiosna
i nie będę jej potrzebować. ;)
płaszcz / coat - ZARA
rurki / pants - H&M
buty/ shoes - NEW LOOK
torebka / bag - RESERVED
szalik / scarf - MUSHI
czapka / beanie - MUSHI
fot. Roma Bitner
A jak to wygląda u Was - lubicie czapki i szaliki czy wręcz przeciwnie? ;)
Brak komentarzy