MO-JA Cafe to miejsce, które wielokrotnie
mijałam przechodząc ulicą Starowiślną, ale za każdym razem brakowało mi czasu, żeby
wstąpić tam na małą kawę czy coś do jedzenia. Dopiero akcja Śniadanko Festiwal
zmotywowała mnie do odwiedzenia tej uroczej kawiarni i przygotowania dla Was
krótkiej recenzji. Zapraszam!
Otwarta kilka miesięcy temu MO-JA Cafe to
bardzo minimalistyczny lokal, którego oferta skierowana jest głównie do osób
preferujących dania wegańskie i wegetariańskie. Znajdziecie tu wiele zestawów
śniadaniowych, lunchowych oraz desery wykluczające alergiczne składniki.
Na szczególną uwagę zasługuje bogate menu
śniadaniowe, które obowiązuje przez cały dzień. Obejmuje ono m.in. kaszę
jaglaną z pieczonym jabłkiem, żurawiną i prażonymi płatkami migdałowymi (10zł),
zestaw kanapek lub frittatę z serem kozim i porem (13zł), jak również jajka w
koszulkach na toście z awokado i szpinakiem (17zł). Brzmi pysznie, prawda? Ale
na tym jeszcze nie koniec! Poza zestawami śniadaniowymi, na Waszym talerzu,
mogą wylądować też pyszne dania lunchowe: makarony, pełnoziarniste wrapy, tarty
czy zdrowe sałatki. Poza stałym menu, MO-JA Cafe oferuje również lunch dnia w cenie 19zł,
w którego skład wchodzi zupa na naturalnym bulionie i drugie danie.
Podczas naszej ostatniej wizyty skusiłyśmy się na zestawy śniadaniowe, objęte
promocją Śniadanko Festiwal, czyli burgera z szynką, jajkiem sadzonym,
pomidorami koktajlowymi, podsmażanymi porami i kiełkami oraz racuchy wegańskie
z kaszy jaglanej z jabłkami, cynamonem i domową konfiturą. Aż ciężko uwierzyć, że za całość zapłaciłyśmy jedynie 18 zł! Wszystko było naprawdę
przepyszne i meeega sycące!
Niestety nie miałam jeszcze okazji spróbować ich dań
lunchowych, ale z pewnością to nadrobię! Póki co wpadam tu często na kawę
i wiśniowy napar z pigwowcem. Od czasu do czasu skuszę się też na
wegańskie ciacho. Ostatnio był to jabłecznik na migdałowym spodzie z
pomarańczowym kremem. Polecam! ;)
Dajcie znać czy mieliście okazję stołować się w M0-JA Cafe. Jeśli tak, to jakie dania / napoje smakowały Wam najbardziej? Chętnie przygarnę też informacje o innych, ciekawych miejscówkach na kulinarnej mapie Krakowa. ;)
Brak komentarzy